W ostatnim czasie mogliście zaobserować na moim snapchacie częste wizyty na masażach, o których zresztą nie raz Wam pisałam :) Byliście ciekawi dlaczego tak często i systematycznie na nie chodzę, co one dają i po co się na nie zdecydowałam.
Postanowiłam, że opiszę Wam wszystko dokładnie, ale dopiero po ukończeniu serii zabiegów.
Może zacznę od tego dlaczego zdecydowałam się na takie zabiegi i co one dają :)
Jak wiecie intensywnie ćwiczę już długi, długi czas i wylewam z siebie siódme poty na siłowni, jem zdrowo i prowadzę bardzo zdrowy tryb życia jednak od czasów gimnazjum borykam się z cellulitem.
Nic nie było w stanie sprawić, by ten dziad zniknął. Próbowałam chyba wszystkiego od kosmetyków, po peelingi i bańki chińskie, owszem pomagało i była różnica w napięciu skóry, ale nogi i tyłek wciąż trzęsły się jak galareta, a cellulit wracał po odstawieniu bańki jak bumerang.
Zniechęcona chwilowymi efektami poddałam się i postanowiłam, że zwalczę go na siłowni.
Jak postanowiłam tak zrobiłam i wdałam się w wir ćwiczeń, im więcej ćwiczyłam tym moje ciało było lepsze, ale w dalszym ciągu brakowało tego czegoś...
Oczywiście u mnie w pracy głownym tematem są włosy, a później... siłownia i ciało, gdyż wszystkie klientki wiedzą, że Gaczorkuś daje czadu na siłce i takim sposobem rozmawiając z klientką o moim problemie z napięciem skóry poleciła mi salon Estetica. Znałam to miejsce dużo wcześniej i znałam też fantastyczne opinie, postanowiłam więc udać się na konsultację.
Po badaniach okazało się, że mam cellulit 2 stopnia z czego zdawałam sobie sprawę.. Pani Basia i Pani Agnieszka, z którymi miałam przyjemność pracować zaproponowały mi serię zabiegów Mantis.
Mantis to zasysająca maszyna, którą można porównać do odkurzacza lub bańki chińskiej, lecz dużo mocniejszej. Zabiegi w widoczny sposób zmniejszają cellulit, poprawiają kondycję i ujędrnienie skóry, wyrównują defekty, oraz niedoskonałości sylwetki. Zabieg dzieli się na dwie części. Pierwsza z nich to endomasaż, który polega na zasysaniu skóry z masażem rolkowym, który może być wykonywany na różnych ustawieniach i częstotliwościach mocy. U mnie z każdym kolejnym zabiegiem zasysanie było mocniejsze, gdyż skóra powoli przyzwyczajała się do "podszczypywania" i nie była już tak wrażliwa jak na samym początku. Nie muszę chyba mówić, że im mocniejsze zasysanie tym efekt lepszy, więc strasznie się ucieszyłam, kiedy Panie poinformowały mnie, że mam już większy próg wytrzymałości i, że pracujemy mocniej :)
Endomasaż poprawia działanie układu krwionośnnego i limfatycznego, co korzystnie wpływa na wymianę metaboliczną i prawidłowe dotlenienie tkanek, przyspiesza i zwiększa usuwanie tłuszczu.
Drugi etap masażu to pole magnetyczne, polegające na nałożeniu kremu, którego głowny skład to magnez, wapń i potas. Posiada działanie antycellulitowe i wyszczuplające, ma właściwości drenujące, napinające i wygładzające skórę.
Pierwsze efekty zauważyłam już po 3 zabiegu, skóra była wyraźnie wygładzona i cellulit był dużo mniej widoczny. Wcześniej skarżyłam Wam się na tzw "bułki na udach" czyli skupianie tłuszczu w jednym miejscu pod pośladkami, którego nie byłam w stanie zwalczyć żadnymi ćwiczeniami, tutaj po 3 zabiegu stało się to zdecydowanie mniej widoczne.
Dodatkowo widząc efekty masażu miałam większy power do ćwiczeń na siłowni, zastosowałam 100 % dietę i postanowiłam, że od każdej strony dam z siebie wszystko, by efekt był jak największy.
Dziś jestem po 8 zabiegu i jestem zachwycona. Cellulit zmniejszył się o 80 %, bułki na udach zniknęły, a ja w końcu swobodnie będę mogła chodzić w krótkich spodenkach bez trzęsącej się galarety.
Mam nadzieję, że już niebawem będę mogła pochwalić się swoją metamorfozą.
Treningi na siłowni idą pełną parą, moja trenerka mnie chwali i cieszy się, że robie duże postępy, śmieje się, że chudnę w oczach, a ja jestem wniebowzięta, że w końcu zaczęły pojawiać się mięśnie :)
Bardzo podoba mi się twój blog!
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG - KLIK
Super post :) Czekamy na następny :*** :)
OdpowiedzUsuńSyl, dlaczego na zdjęciu Pani robi ci coś na brzuchu? :))
OdpowiedzUsuńJa także borykam się z tymi "bułkami na udach". Mam tylko 14 lat i nie wiem, czy mogę się poddać takim zabiegom? Czy te "bułki" znikną jak dorosnę czy dla mnie też jedynym ratunkiem będą takie zabiegi?
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa czy na rozstępy (jeśli niestety miałaś) ten zabieg też troszkę pomógł? :)
OdpowiedzUsuńPodbijam ;)
UsuńTeż dołączam się do pytania :) Zamiast celluitu mam rozstępy na udach :c
UsuńMiałam kiedyś zabiegi z tego typu na rozstępy. Koszt wyszedł ok 2-3tys kilka zabiegów po 1-2h. Niestety zmarnowany czas i pieniądze, po tym już nie próbowałam niczego na rozstępy ale zaakceptowałam je :) Możecie spróbować z bio oil, smaruję się od dłuższego czasu nim i albo sobie ubzdurałam to albo faktycznie minimalnie pomaga.
UsuńO masakra, jaki Ty masz świetny tyłek dziewczyno! 😍 cale ciało zresztą też, hyhyhy 😝 życzę dalszych postępów i obyś nigdy nie zwatpila w swoje mozliwosci przez tych durnych hejterow. Trzymam za Ciebie kciuki, Syl! 💖
OdpowiedzUsuńAle masz piękne posladki, to efekt ćwiczeń czy genetycznie masz taką pupę? :*
OdpowiedzUsuńJa niestety mam "plaskodupie" ale od roku walcze z nim na silce haha :)
Ojej! Wygladasz tu slicznie!
OdpowiedzUsuńJa też od zawsze mam problem z cellulitem i wiem jak ciężko się go pozbyć, ale tylko systematyczność przynosi efekty :) Pozdrawiam i życzę powodzenia ! :) Kasia
OdpowiedzUsuńCzeksmy na post z METAMORFOZA!!!!!!!
OdpowiedzUsuńSkąd jest ta słodka piżama którą masz na sobie?
OdpowiedzUsuńTo specjalne ubranie do zabiegu idiotko
UsuńAh, nie ma to jak uprzejmość i dobre słowo z rana
UsuńSylwia jaka pupa,zazdroszczę!!
OdpowiedzUsuńGdzie można kupić twoje ciuchy z wyprzedaży?
OdpowiedzUsuńMozna duzo komplementowac w Sylwii ale nie piepr.cie prosze ze ma ładne pośladki , albo mało w życiu widzieliście , albo jestescie fanami bryczesow albo po prostu "kult sylwii" was oślepił . To nie jest ładne przepraszam , swoją droga cos słabo widzę te 7. Poty na siłowni skoro Ty nawet nie masz sportowej sylwetki, ale krowa ktora duzo muczy mało mleka daje . Uwielbiam ludzi ktorzy emanują tym jacy to nie sa fit, a tak naprawde praktycznie nic nie widać . Nie pisze tego z zazdrości , bo sylwetkę akurat mam lepsza, stałam po nia w kolejce jak Ty stałaś po włosy i kosci policzkowe ;)
OdpowiedzUsuńStrasznie jakoś smutno się czyta takie komentarze.
UsuńI nie, komplement w ostatnim zdaniu nie niweluje przykrych słów napisanych wcześniej. Zwłaszcza, wobec osoby, które zawsze wszystkim pomaga i ma dobre serce....
Sylwia sama mowi, ze nie podoba jej sie jej pupa. To nie znaczy, ze ma ja chowac bo bron Boze ktos ja zobaczy. Kazdy ma jakis kompleks ale chyba jak sama widzisz gusta sa rozne bo wiele osob komentowalo te posladki z zachwytem. To post o masazach, a nie o jej pupie. Najlepiej jest skomentowac kogos obrazliwie pozostajac anonimem. Zaloze sie ze pokazujac siebie wielu osobom nie spodobaloby sie cos w Tobie, ale mysle ze wiekszosc osob ma w sobie odrobine przyzwoitosci i nie skomentowaloby tego. Pewnie zaraz napiszesz ze kazdy ma prawo do wlasnego zdania ale wyobraz sobie ze mozesz swoim wlasnym zdaniem (czyt. zazdroscia) zrobic komus przykrosc
Usuńto może pokaż swoją sylwetkę, ANONIMIE?
UsuńLudzie... Syl wielokrotnie powtarzała, że walczy o piękną figurę, bo nie ma najlepszych genów. 'Krowa, która dużo muczy mało mleka daje' Takie trochę wyjęte z dupy. Sylwia walczy, stara się i motywuje nas tym. Akceptuje swoje ciało takim jakim jest(a jest czego zazdrościć) i to jest mega ważne! Jestem pewna, że gdyby jadła śmieciowe żarcie i nie ruszała tyłka z kanapy wyglądałby strasznie jak większość leniwych ludzi w tych czasach. Ale ćwiczy, rusza się, je zdrowo i walczy. I to jest najważniejsze. Ma prawo do cholery być z siebie dumna i chwalić się z tym, bo osiągnęła dużo i stara się osiągnąć jeszcze więcej.
UsuńJak ja kocham takie anonimowe komentarze! (BO SYLWETKĘ AKURAT MAM LEPSZĄ) to może kochana pokaż? :) Jeden człowiek szybciej będzie miał super figurę, a inny będzie musiał dłużej na to pracować :) Każdy jest inny
UsuńMasz cudowną pupe!
OdpowiedzUsuńnie za dobrze CI! Super
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa! Bardzo dobrze, że istnieją miejsca, gdzie można pozbyć się takich niewdzięcznych rzeczy. Ja na szczęście nie mam z tym dużego problemu, ale naprawdę współczuję kobietom, które mają :c
OdpowiedzUsuńhttp://p-ann.blogspot.com/
Uwielbiam Cię! Jesteś dla mnie inspiracją i pokazujesz, że chcieć to móc! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
http://beolla.blogspot.com/
Jest moc :D
OdpowiedzUsuńZawsze mnie rozbrajały te kombinezony ;)
OdpowiedzUsuńa wiec tak wyglada " bezczelna fryzjerka". Cytat z opinii o salonie maniewski. Ciekawe:)
OdpowiedzUsuńCzy taki zabieg jest bolesny?
OdpowiedzUsuńI czy efekty są długotrwałe?
xx