Hozier- Take me to church

I N S T A G R A M

F A C E B O O K

Właśnie wróciłam z pracy! U mnie panuje totalne szaleństwo, wczoraj byłam w pracy 15 godzin wyszłam przed północą z salonu, dziś 12 i jutro nie zapowiada się lepiej. 

Tak bardzo tęskniłam za salonem, za ludźmi z pracy, za klientami, za samą pracą, za muzyką, którą znamy na pamięć. Kocham to miejsce i kocham tych ludzi! 

Mój zawód mnie na maxa uszczęśliwia, moi klienci mnie doceniają, dziękują, są zadowoleni, a ich reakcje na efekt końcowy przechodzą czasami moje najśmielsze oczekiwania, zdarzają się łzy radości, podskoki, uściski. Cudownie robić w życiu to, co się kocha. Jestem monotematyczna, ale naprawdę nie wyobrażam sobie by ktoś mnie w jakikolwiek sposób ograniczał, a tutaj jestem wolna jak ptak i tylko ode mnie zależy jaki będzie efekt finalny. 

To wspaniałe w jak szybkim czasie może kogoś zmienić, jak z szarej myszki po 3 godzinach wychodzi łąbędź, jak zmienia się mimika z każdym kolejnym krokiem metamorfozy. 

Cudownie jest dawać i sprawiać radość, każdy uśmiech codziennie udawadnia mi, że jestem w tym miejscu, w którym powinnam być :)

Poniżej kilka zdjęć z dzisiaj. 

Kapelusz- Parfois

Płaszcz- Bershka

Koszula- New Look

Spodenki- Bershka

Buty- Timberland

Okulary- Chanel